Interesuje mnie

Lato za miastem - ceny i wymagania wobec nieruchomości rekreacyjnych poszły w górę

Klasyczne domki letniskowe trafiły do lamusa. Zdaniem pośredników w obrocie nieruchomościami zapanowała moda na posiadanie całorocznych domków rekreacyjnych, w których można spędzać nie tylko wakacje, ale również weekendy i święta o dowolnej porze roku.

 

W ofertach biur nieruchomości trudno znaleźć domki letniskowe starego typu, których główną zaletą była ochrona przed deszczem i niska cena, a wadą to, że nadawały się do użytku tylko w lecie. Pośrednicy, pytani o domy poza miastem nadające się do wypoczynku letniego, proponują przeważnie nieruchomości nieodbiegające standardem od zwykłych domów, a czasem nawet je przewyższające. Często przyznają również, że od dawna nie mieli klientów zainteresowanych kupnem lub sprzedażą domków letniskowych starego typu, a jeżeli trafiają się takie nieruchomości, są to pojedyncze przypadki.

 

Lato z wygodami

Zdaniem pośredników z biura nieruchomości DS – Danuty Sawickiej i Bronisława Wiśniewskiego, którzy specjalizują się w sprzedaży działek rekreacyjnych, w ostatnich latach znacznie wzrosły oczekiwania klientów wobec domów letniskowych, które coraz częściej są traktowane nie tylko jako chwilowe lokum na wakacje, ale drugi dom, do którego przyjeżdża się również poza sezonem. Tradycyjne domki letniskowe – bez toalet, kominka, całorocznego ogrzewania – to relikty przeszłości. – Jeżeli już ktoś podejmuje decyzję o posiadaniu domku rekreacyjnego, to chce móc korzystać z niego przez cały rok – uważa Bronisław Wiśniewski. Podobnego zdania jest również Adriana Markiewicz z sulimowskiej firmy specjalizującej się w budowie drewnianych domów. – Zdecydowana większość naszych klientów woli domy, z których można korzystać przez cały rok – mówi. To oczywiście pociąga za sobą dodatkowe koszty: w naszym klimacie taki domek trzeba ocieplić i założyć ogrzewanie. Dlatego niektórzy na początek nabywają jedynie działkę a domek budują po kilku latach. Niecierpliwi decydują się na zaciągnięcie kredytu. – Zauważyliśmy, że wraz z większymi wymaganiami co do tzw. domków letniskowych zwiększyła się również liczba osób kupujących działki czy domy rekreacyjne na kredyt – mówi Bronisław Wiśniewski. – Dom z działką w ładnej okolicy poza Wrocławiem to obecnie wydatek rzędu 300 tys. zł. – Jeszcze dwa lata temu takie nieruchomości kosztowały 180–200 tys. zł, teraz, wraz ze wzrostem ich standardu, wzrosły również ceny – mówi Danuta Sawicka.

 

Oprócz błękitnego nieba

Zdaniem Danuty Sawickiej i Bronisława Wiśniewskiego klientów poszukujących działek rekreacyjnych można podzielić na cztery grupy. Pierwszą z nich stanowią klienci, którzy szukają niewielkich działek niedaleko od miasta. – Takie osoby nie planują budowy domu, tylko stawiają jakąś lekką konstrukcję czy po prostu ładnie zagospodarowują działkę i przyjeżdżają na nią w weekendy urządzić grilla i odpocząć, z dala od miejskiego zgiełku – mówi Danuta Sawicka. Bardzo często są to osoby mające własną przyczepę kempingową, którym do pełni szczęścia brakuje tylko łąki i przysłowiowego świętego spokoju. Do drugiej grupy należą klienci, którzy szukają działki pod budowę całorocznego domu rekreacyjnego. – Tacy ludzie traktują ten dom jako swoje drugie miejsce na ziemi i starają się tu spędzać każdą wolną chwilę, aż w pewnym momencie okazuje się, że ten dom staje się ich pierwszym domem – mówi Danuta Sawicka. Trzecia grupa klientów to osoby, które chcą zupełnie przeprowadzić się na wieś, a do Wrocławia dojeżdżają tylko do pracy. – Sam jestem przykładem takiego klienta, ponieważ swój dom kupiłem 10 lat temu i tak mi się spodobało, że już nie wróciłem do Wrocławia – wspomina Bronisław Wiśniewski. Czwarta grupa klientów to inwestorzy, którzy kupują nawet po kilka działek, licząc, że za kilka lat odsprzedają je z zyskiem. – Ostatnio najwięcej mamy klientów z grupy drugiej, którzy dzielą swoje życie na dwa etapy: pracują we Wrocławiu, a wolne chwile spędzają poza miastem – dodaje.

 

Co się komu podoba

Zdaniem pośredników z biura DS wrocławianie chętnie kupują działki w rejonie Masywu Ślęży. Dużym atutem tych terenów jest niewielka odległość od Wrocławia, pozwalająca wieść codzienne życie w mieście i weekendowe na łonie natury. – Na te działki mamy również chętnych ze Świdnicy i Legnicy, Opolszczyzny, mieliśmy również kilka osób z Warszawy – mówi Danuta Sawicka. Uciekinierzy z miast szukają spokoju, ale nie zupełnego odludzia. Najczęściej chcą mieć dom sąsiada w zasięgu wzroku. – Wymarzona działka powinna znajdować się na łagodnie pochylonym zboczu pod lasem, a najlepiej, żeby jeszcze przepływała przez nią rzeczka – mówi Bronisław Wiśniewski. Czasami decyzje o przeprowadzce na lato, a w przyszłości nawet na całe życie są podejmowane podczas weekendowych wypadów za miasto. – Zdarzyły nam się takie sytuacje, że odbieraliśmy telefon w samym środku niedzieli od naszego klienta, który cały podekscytowany mówi, że właśnie jest na spacerze, z przodu widzi lasek, z tyłu rzeczkę i chciałby tę działkę koniecznie kupić – opowiada Danuta Sawicka.

Podobne artykuły