Interesuje mnie

We Wrocławiu trudno o dobre grunty. Czy deweloperzy nie obniżą standardów?

Jak wynika z badania Potencjał Inwestycyjny Wrocławia, przeprowadzonego przez firmę Antal, niemal co czwarta firma rozważająca rozwój w nowych lokalizacjach, wybrałaby stolicę Dolnego Śląska. Z kolei szybki wzrost gospodarczy stymuluje popyt na mieszkania. Deweloperzy muszą podołać zapotrzebowaniu i mimo ograniczonej liczby gruntów proponować rozwiązania atrakcyjne z punktu widzenia klienta.

 

Aktywność deweloperów nie słabnie. Wymagania nabywców są dziś naprawdę wysokie. Dyktowane są głównie nowym stylem życia i wynikającymi z tego potrzebami. Wielu zależy na lokalizacji w pobliżu centrum, w terenach dobrze skomunikowanych z innymi częściami miasta. To właśnie bliskość najważniejszych miejsc (w tym zakładów pracy, placówek edukacyjnych czy sklepów) – poza ceną – są głównym argumentem, który przekonuje nabywców.

 

Wrocław rośnie w siłę

Jednak atrakcyjnych gruntów przeznaczonych pod zabudowę wielorodzinną jest zbyt mało w stosunku do zapotrzebowania. Deweloperzy zauważają, że zakup ziemi spełniającej wszystkie niezbędne wymogi stał się od pewnego czasu trudniejszy. – Kiedy gospodarka przyspieszyła i rola Wrocławia na mapie Polski zaczęła wzrastać, zauważyliśmy zwiększony popyt na grunt. Aglomeracja zaczęła przyciągać większą liczbę inwestorów, a co za tym idzie – także pracowników, którzy muszą mieć gdzie mieszkać. Nie bez znaczenia jest to, że Wrocław jest znanym ośrodkiem akademickim, w którym przebywa aktualnie blisko 120 tys. studentów, co również ma wpływ na popyt na mieszkania – tłumaczy Sergiusz Ratajczyk, pracownik wrocławskiego dewelopera WPBM „Mój Dom” S.A. – Gruntów pod budownictwo wielorodzinne we Wrocławiu nie ma zbyt wiele. Część z nich znajduje się w rękach prywatnych, część w rękach miasta, które to dawkuje swoje tereny, a część w rękach podmiotów zależnych od państwa. Niektóre zostały wycofane na potrzeby programu Mieszkanie Plus. Są też takie, które nie mają miejscowego planu. Popyt i dostępność wpływają na ceny gruntów. Warunkuje to końcową cenę mieszkań oraz to, co się buduje na danej ziemi, np. apartamenty w lepszych lokalizacjach.

 

Nie dzielnica, a lokalizacja

To, jak duże znaczenie ma dla nabywców lokalizacja sprawia, że niektóre tereny cieszą się większą popularnością wśród deweloperów. Umiejscowienie inwestycji musi iść w parze ze stylem życia, potrzebami i siłą nabywczą przyszłych mieszkańców. Jednak sam problem z dostępnością atrakcyjnych gruntów można interpretować dwojako. – Czasami trudno jest dużemu deweloperowi, który posiada środki i moce do realizacji dużych inwestycji znaleźć grunt w miejscu otoczonym starą zabudową. To atrakcyjne tereny, ale zazwyczaj to małe działki średnio po 500–2000 metrów kwadratowych. Jednocześnie jest to problem związany nie tyle z określonymi dzielnicami, ile z konkretnymi lokalizacjami i dostępną w ich obrębie infrastrukturą.