Interesuje mnie

Budżet domowy dla początkujących - strona 2

 

1. Sprawdź, na co wydajesz pieniądze

Podstawa „idealnego” budżetu domowego to analiza wydatków. Jeżeli nigdy wcześniej tego nie robiliśmy, warto na początku cofnąć się o kilka miesięcy i sprawdzić, jak wyglądały nasze wydatki w ostatnim czasie. Dzięki temu dowiemy się, jakie są realne koszty naszego życia. Jeżeli mamy wrażenie, że pieniądze „uciekają nam z portfela”, taka analiza pokaże nam również, gdzie leży źródło problemu, i które wydatki warto ograniczyć. Sprawdzimy także, czy
w przeszłości otrzymywane zarobki pozwalały nam w pełni pokryć wszystkie koszty, czy może udało nam się uniknąć „bycia pod kreską”, tylko dzięki dodatkowym zastrzykom gotówki, pojawiającymi się od czasu do czasu.

 

2. „Posegreguj” wydatki

Jeżeli wiemy już, z jakimi wydatkami musimy się liczyć, a także, jak radziliśmy sobie z finansami w przeszłości, jesteśmy gotowi, aby stworzyć plan budżetu domowego. Zacznijmy od wypisania i zsumowania na kartce papieru lub
w komputerowym arkuszu kalkulacyjnym (forma tak naprawdę nie ma znaczenia), wszystkich źródeł dochodu, czyli: pensji, okresowych premii, zarobków z pracy dodatkowej, zleceń, itp. W ten sposób poznamy sumę pieniędzy, którą możemy dysponować w każdym miesiącu. – Warto ją podzielić na trzy podstawowe grupy, odpowiadające naszym wydatkom. Do pierwszej nich zaliczymy wydatki stałe, których nie możemy uniknąć, czyli np., czynsz za mieszkanie
i rachunki za media, inne bieżące opłaty (np. za telefon i Internet), wyżywienie i koszty transportu. Drugą niech stanowią wydatki nieregularne i okazjonalne. Jeżeli wiemy, że w danym miesiącu czeka nas zaplanowana wizyta u lekarza, kosztowny przegląd samochodu, bądź imieniny cioci, koniecznie umieśćmy dodatkowe wydatki w budżecie. W ostatniej grupie znajdą się nasze wydatki na rozrywkę i drobne przyjemności, czyli np. wypady do kina czy restauracji, itp. Nie zapominajmy również o tym, aby przeznaczyć w nim oddzielną sumę na nieplanowane wydatki
radzi Aneta Jastrzębska, ekspert Intrum. Jeżeli w trakcie wyliczeń okaże się, że po odjęciu od sumy dochodów, kwoty potrzebnej na pokrycie najważniejszych wydatków, w domowej kasie zostaje niewiele pieniędzy na niespodziewane wydatki, warto wdrożyć plan oszczędzania, aby zgromadzić fundusze na „czarną godzinę”. Ale jak to zrobić?

 

3. „Bezbolesne” budowanie poduszki finansowej

Wbrew powszechnej opinii, oszczędzanie wcale nie musi wiązać się z przykrymi wyrzeczeniami i co ważne – jest możliwie nawet w przypadku młodych osób, które nie mogą liczyć na większe zarobki i przez to odkładać dużych kwot. W praktyce jednak istnieje wiele sposobów na to, jak w łatwy sposób zgromadzić środki na „czarną godzinę”
 ­– uważa Aneta Jastrzębska, Intrum. Zamiast jazdy samochodem i przeznaczania nawet kilkuset złotych w skali miesiąca na benzynę, warto przesiąść się na komunikację miejską i zainwestować zdecydowanie mniejszą kwotę
w bilet miesięczny lub wybrać rower jako codzienny środek transportu. Ograniczmy również wypady ze znajomymi do kina czy restauracji na rzecz subskrypcji w ulubionej internetowej wypożyczalni filmów i wspólnego gotowania
w domu. Gaszenie światła w pomieszczeniach, w których nie przebywamy czy rezygnacja z kąpieli na rzecz tańszej alternatywy, czyli prysznica, być w może w skali miesiąca nie dadzą oszałamiających oszczędności, ale w ciągu roku to nawet 2, 3 tys. więcej w domowej kasie. Warto również rozejrzeć się za dodatkowymi możliwościami „bezbolesnego” oszczędzania, które są oferowane dla klientów bankowości elektronicznej lub użytkowników nowoczesnych form płatności. Można wybrać np. „inteligentne” konto oszczędnościowe. Jak to działa? Podczas robienia zakupów i płacenia kartą, każda wydana kwota zostaje zaokrąglana do równej sumy, a ta reszta wpływa na dedykowane konto bankowe. Otwórzmy także rachunek osobisty w banku, który ma program lojalnościowy dla swoich klientów i np. promuje korzystanie z mobilnych płatności.

 

Podobne artykuły