Wybierz mieszkanie już teraz – wkrótce rusza nowa pula dopłat w MdM - strona 5
Może lepiej trochę odczekać?
Jeśli mamy już upatrzoną nieruchomość, która już jest gotowa lub której budowa zostanie zakończona do końca grudnia 2017 r., możemy wnieść opłatę rezerwacyjną lub zapłacić zadatek (mieszczące się w przedziale kilka–kilkanaście tys. zł) i 2 stycznia 2017 r. udać się do banku z wnioskiem o kredyt z dopłatą. Wtedy mamy niemal pewność, że pieniądze na dopłatę jeszcze będą do dyspozycji i je otrzymamy. Kolejna opcja to wybór nieruchomości, która ma zostać ukończona w 2018 r. Wniosek można złożyć już teraz, a dopłata zostanie przelana na konto dewelopera wraz z ostatnią transzą płatności. Jednak z ostrożnością należy podchodzić do podpisywania umów na nieruchomości, których budowa ma się zakończyć w ostatnich miesiącach roku. Jeśli bowiem dojdzie do jakichkolwiek opóźnień i inwestycja zostanie oddana do użytku w kolejnym roku, szansa na dopłatę definitywnie przepadnie.
Nie jest łatwo z tymi dopłatami
Głównie ze względu na finanse pole manewru dla chętnych na dopłatę jest ograniczone, szczególnie na rynku wtórnym. Tutaj trzeba bowiem znaleźć sprzedającego, któremu pieniądze ze sprzedaży mieszkania nie są potrzebne od razu i zgodzi się na zapłatę części dopiero za jakiś czas, co jest bardzo rzadko spotykane. Na rynku pierwotnym natomiast łatwiej znaleźć odpowiednie mieszkanie. Obecnie mniej więcej 15–20% lokali w ofercie deweloperów ma datę oddania do użytkowania w 2018 r. i będzie ich coraz więcej. Ponadto deweloperzy idą czasem na rękę klientom i chętniej niż sprzedający mieszkania na rynku wtórnym godzą się na opóźnioną płatność. Osoby, które złożyły wniosek o preferencyjny kredyt, ale nie otrzymają dopłaty, znajdą się w trudnej sytuacji. Narażą się na utratę pieniędzy wpłaconych na poczet zakupu mieszkania. Mogą zaciągnąć zwykły kredyt, ale muszą mieć wymagany wkład własny. Dodatkowo kwota takiego zwykłego kredytu będzie wyższa, a więc zdolność kredytowa takiej osoby może nie być wystarczająca.
