Interesuje mnie

Podrożały mieszkania z rynku wtórnego - strona 2

 

Wakacyjny boom

Z naszego zestawienia wynika, że spełniły się zapowiedzi analityków rynku nieruchomości – w 2003 roku można było odnotować wyraźny wzrost cen mieszkań na rynku wtórnym. Na początku tego roku średnia cena transakcyjna za metr kwadratowy mieszkania używanego wyniosła 2140,26 zł, po to, by w okresie wakacyjnym wzrosnąć aż do 2394,14 zł. Oznacza to bardzo duży, bo ponad dziesięcioprocentowy, wzrost w skali tego jednego roku. W sytuacji, gdy najtańsze mieszkania we Wrocławiu kosztują zazwyczaj ponad 100 000 zł, oznacza to, że przyspieszając decyzję o kupnie o kilka miesięcy, można było zaoszczędzić od dziesięciu do kilkunastu tysięcy złotych.

 

Okazuje się więc, że bardziej opłacało się już na początku roku 2003 wziąć kredyt i szybko kupić mieszkanie niż zbierać pieniądze i czekać kilka miesięcy. Tym bardziej, że oprocentowanie niektórych promocyjnych kredytów złotówkowych sięgało nawet poniżej 5 proc. rocznie. Jednocześnie właściciele biur nieruchomości stwierdzają, że podniosła się nie tylko cena mieszkania, ale też liczba dokonywanych transakcji (z zestawienia wynika, że było to od 70 do 100 umów miesięcznie). Ten wakacyjny wzrost jest czymś wyjątkowym, bo zazwyczaj ruch na rynku nieruchomości zaczyna się dopiero we wrześniu. – W poprzednich latach w okresie od czerwca do września w rynku mieszkaniowym był zawsze zastój – mówi Grzegorz Szawłowski, współwłaściciel BHN Chata – tymczasem w ubiegłym roku klienci przez całe wakacje byli bardzo aktywni. Mirosław Juszczak z biura Świat Nieruchomości wiąże to z referendum w sprawie przystąpienia do Unii Europejskiej, które dla wielu osób mogło być impulsem do podjęcia szybszej decyzji. Wejście do UE tradycyjnie jest postrzegane jako jeden z czynników powodujących wzrost cen, ale były też i inne powody. Rynkowi mieszkaniowemu pomógł też przewidywany wzrost podatku VAT na materiały budowlane i powszechne przekonanie, że mieszkania zdrożeją. Poza tym ceny zaczęli podnosić deweloperzy. Wraz ze wzrostem wartości mieszkań nowych coraz większa liczba klientów decydowała się na zakup na rynku wtórnym. W rezultacie atrakcyjnych mieszkań z drugiej ręki zaczęło brakować, a to z kolei spowodowało wzrost cen.

 

Do wyników naszego zestawienia trzeba podchodzić z rezerwą. Pokazuje ono jednak wyraźny trend wzrostu cen na naszym rynku wtórnym, który jest zauważalny także przez samych pośredników. Średnią cenę metra kwadratowego – która kształtowała się w granicach 2400 zł – zaniżają transakcje, których przedmiotem są mieszkania wyjątkowo nieatrakcyjne – czy to ze względu na lokalizację czy standard. W dalszym ciągu zdarzają się np. spore mieszkania o powierzchni ponad 100 metrów, w fatalnym stanie, z rozsypujących się kamienicach, bez ogrzewania, gdzie trzeba włożyć kilkadziesiąt tysięcy złotych w remont, żeby w nich zamieszkać. W takich wypadkach rzeczywiście cena metra kwadratowego może oscylować wokół 1000 zł, tyle że realna cena za metr kwadratowy wzrośnie najczęściej dwukrotnie, po zrobieniu niezbędnego remontu.

Podobne artykuły