Interesuje mnie

Kredyty bankowe kuszą promocjami i ofertami specjalnymi - strona 4


 

Najważniejsze i tak są procenty
 

Jak więc poruszać się w zdradliwym gąszczu promocji? - W pierwszej kolejności warto zwrócić uwagę na promocje polegające na redukcji oprocentowania - radzi Maciej Kossowski. Jego zdaniem atrakcyjnie prezentują się te banki, które oferują marże 1 pkt proc. dla kredytów złotówkowych, i to nawet klientom z niskim wkładem własnym. Takie oferty ma m.in. BZ WBK (marża 1 pkt proc. dla posiadaczy konta osobistego od minimum pół roku, dla właścicieli Konta24 Prestiż jeszcze mniej, bo 0,75 proc.) czy ING Bank Śląski. - To jest uczciwa promocja, dowód na to, jak silnie banki konkurują o klientów - uważa Kossowski. Dodaje jednak, że klient musi się liczyć z dość wysokimi opłatami w przypadku wcześniejszej spłaty kredytu.



Stałą marżę chwali też Karol Wilczko, doradca finansowy Open Finance: - To dobra oferta dla klientów dysponujących niskim wkładem własnym lub tych, którzy są zainteresowani kredytami bez udziału własnego - mówi. Jego zdaniem oferta jest szczególnie opłacalna w przypadku mniejszych kredytów. Na jeszcze inną zaletę zwraca uwagę Robert Pepłoński, prezes zarządu Domu Kredytowego "Notus": - W przypadku stałej marży klient ma pewność, że przez cały okres kredytowania bank nie może jej zmienić.



Zdaniem doradców podobnie działa promocja GE Money Banku, który w marcu br. ruszył z nową ofertą (trwa do końca maja) - 10 proc. kwoty kredytu bez odsetek. Jak wylicza Kossowski z Expandera, w przypadku kredytów we frankach szwajcarskich oznacza to spadek oprocentowania nawet do 0,5 pkt proc. - W przypadku kredytu w złotówkach, oprocentowanie 7 proc. można obniżyć aż do 6,3 proc. - dodaje Ewa Jackowicz z Open Finance. - Specjalna oferta cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem klientów - mówi Agnieszka Konarzewska, dyrektor biura rozwoju i promocji sprzedaży w GE Money Bank. - Marzec był jednym z najlepszych miesięcy w historii banku pod względem ilości i wartości przyjętych wniosków kredytowych. W porównaniu z poprzednimi miesiącami ilość przyjętych wniosków wzrosła o 40 proc. - dodaje Konarzewska.



Doradcy podkreślają, że w przypadku najlepiej nawet wyglądającej promocji zawsze należy porównać oprocentowanie z ofertami innych banków. Może się bowiem okazać, że jest ono o tyle wyższe niż u konkurencji, że pomimo "ulgi" oferta wcale nie jest najkorzystniejsza.

Podobne artykuły