Interesuje mnie

Zmiany w finansowaniu budowy mieszkań - strona 3

Urząd wie lepiej

Dla deweloperów oczywistą wadą escrow jest to, że nie mogą swobodnie dysponować pieniędzmi przyszłych właścicieli mieszkań. Muszą więc przy finansowaniu inwestycji posiłkować się kredytem, dlatego mieszkania sprzedawane za pomocą rachunku tego typu mogą okazać się droższe. Do tej pory rachunki powiernicze wykorzystywane były u nas sporadycznie. Do swojej oferty jako pierwszy wprowadził je bank PKO BP. Z poszczególnymi deweloperami współpracują także Reinhyp–BRE i Big Bank Gdański. Na zastosowanie płatności poprzez escrow musi zgodzić się nie tylko kupujący mieszkanie, ale także i sprzedawca. Rachunek powierniczy jest bowiem umową trójstronną.

W niedalekiej przyszłości może to się zmienić. Urząd Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast opracował projekt ustawy o zasadach finansowania budownictwa mieszkaniowego, która ma wprowadzić obowiązek płatności za pośrednictwem rachunku powierniczego w przypadku inwestycji powyżej pięciu mieszkań. Deweloper zwolniony będzie z tego przymusu jedynie w przypadku, gdy klient zapłaci za lokal już po jego oddaniu do użytku. Z kolei rolą banku będzie zapewnienie sfinansowania inwestycji i zagwarantowanie, że zostanie ona dokończona. – Jesteśmy zdecydowanie przeciwni takim rozwiązaniom – twierdzi Robert Sowa z firmy Mój Dom – pomimo iż sami proponujemy już naszym klientom płatność za pośrednictwem escrow. Klient powinien mieć wybór, czy decyduje się na niższą cenę i związane z nią większe ryzyko, czy też woli transakcję, kosztowniejszą, ale za to bezpieczniejszą. Kolejnym minusem takiej regulacji może okazać się, problem ze znalezieniem banków chętnych do pełnienia roli powiernika przy inwestycjach mniejszych i mało znanych firm. A to z kolei może ograniczyć konkurencję na rynku i doprowadzić do wzrostu cen.

Samo wprowadzenie rachunku powierniczego może sprawić, że transakcje na pierwotnym rynku nieruchomości będą bardziej bezpieczne, ale z pewnością nie uzdrowi to sytuacji w mieszkalnictwie. Największym problemem jest bowiem brak klientów, którzy dysponowaliby środkami na zakup mieszkania. Nie wystarczy bowiem samo zagwarantowanie prawa do wpłacania pieniędzy na rachunek powierniczy. Trzeba jeszcze te pieniądze mieć. Tymczasem w Polsce w 2002 roku za jedną przeciętną miesięczną płacę można było kupić zaledwie 0,8 m kw. mieszkania. Wobec tego najbardziej prawdopodobny jest taki scenariusz, że rachunki powiernicze powiązane będą z konieczności z kredytowymi mieszkaniowymi. Kupujący będzie zaciągał w banku kredyt, a uzyskane w ten sposób pieniądze nie będą przekazywane bezpośrednio deweloperowi, lecz lokowane na rachunku powierniczym.

 

Źródło: pixabay.com

Podobne artykuły