Interesuje mnie

Kodeks jak drogowskaz

Czy lepiej będzie klientom kupującym mieszkanie po wprowadzeniu Kodeksu Dobrych Praktyk w relacjach Klient-Deweloper opracowanego przez Polski Związek Firm Deweloperskich?

Dla dewelopera i dla klienta

Nie ma w Polsce specjalnego aktu prawnego, który regulowałby stosunki pomiędzy deweloperami a ich klientami (takiego jak np. prawo spółdzielcze ustalające prawa członków spółdzielni mieszkaniowych). Nie ma nawet szczegółowej regulacji tzw. umów deweloperskich i każdy przedsiębiorca budujący mieszkania opiera się na ogólnych przepisach dotyczących umów w ogóle. Podstawową zasadą w takiej sytuacji jest „swoboda umów” – strony mogą tak sobie ułożyć umowę, jak im się podoba. Nie ma więc jakichś szczegółowych, powszechnie obowiązujących, wytycznych, co w takiej umowie powinno się znaleźć.

 

Co, zgodnie z Kodeksem Dobrych Praktyk, powinna zawierać umowa deweloperska:

1. opis przedmiotu umowy;
2. termin rozpoczęcia realizacji inwestycji;
3. czas realizacji inwestycji;
4. zobowiązanie, iż prace wykonywane przez firmy budowlane na rzecz Firmy deweloperskiej będącej członkiem PZFD objęte będą co najmniej trzyletnią gwarancją;
5. cenę z podziałem na elementy składowe i warunki płatności;
6. informację o zastosowanych materiałach i technologiach użytych do realizacji budowy

 

Co ponadto, zdaniem Rynku Dolnośląskiego, powinno się znaleźć w umowie:

1. Odwołanie do dokumentów dających gwarancję legalności inwestycji (decyzja o warunkach zabudowy, ostateczna decyzja o pozwoleniu na budowę, aktualny odpis z księgi wieczystej gruntu, aktualny odpis z rejestru przedsiębiorców).

2. Uzależnienie terminów kolejnych wpłat od postępu robót.

3. Załącznik określający szczegółowo parametry techniczne lokalu oraz jego rozkład (plan).

4. Kary umowne na wypadek nieterminowej realizacji inwestycji.

5.  Ostateczny, wyraźnie określony, termin przeniesienia własności lokalu aktem notarialnym.

 

Kodeks Dobrych Praktyk w założeniu miał być próbą częściowego chociażby uregulowania relacji deweloperów z klientami. Znalazły się w nim więc zapisy mówiące o tym, jakie minimalne  standardy deweloper – członek Polskiego Związku Firm Deweloperskich – powinien zapewniać swoim klientom. – Właściwie wszystkie firmy tworzące Związek już przedtem stosowały zasady, które teraz zebraliśmy i spisaliśmy w Kodeksie – mówi Dorota Jaródzka-Śródka, przewodnicząca rady PZFD i prezes wrocławskiego Archicomu. Każdy następny członek  przyjmowany do PZFD będzie musiał spełniać stawiane mu wymogi . Zdaniem Roberta Sowy z przedsiębiorstwa „Mój Dom” Kodeks ma być także wytyczną dla pozostałych deweloperów, którzy chcą być rzetelni, oraz wskazówką dla samych klientów, żeby wiedzieli, czego od dewelopera powinni się domagać. To dlatego w Kodeksie znalazły się też zapisy dotyczące zasad obowiązujących konsumentów przy wyborze mieszkania.

Nakładanie w Kodeksie obowiązków na konsumentów, którzy przecież nie brali udziału w jego tworzeniu, może budzić spore wątpliwości. Szczególnie, że do obligatoryjnych zadań należy: upewnienie się, czy firma ma odpowiednie doświadczenie, sprawdzenie stanu prawnego terenu. Wydaje się, że od dobrych firm deweloperskich można wymagać, aby podstawowe dokumenty (np. odpis z księgi wieczystej czy pozwolenie na budowę) same z siebie przedstawiały każdemu klientowi do wglądu, niezależnie od tego, czy on o to poprosi, czy nie.

Dorota Jaródzka-Śródka podkreśla jednak, że reguły te są raczej rodzajem poradnika, który ma pomóc w wyborze dewelopera i zapobiegać konfliktom między stronami umów. Gwarancją zaś tego, że w Kodeksie respektowane będą prawa konsumentów, jest udział w jego tworzeniu Urzędu Ochroni Konkurencji i Konsumentów.

Podobne artykuły